Z INSTYTUCJI BIEGŁEGO TRZEBA UMIEĆ SKORZYSTAĆ

W interesie zakładu ubezpieczeń jest, by przyznane odszkodowanie odpowiadało wysokości doznanego uszczerbku, a celem roszczącego – uzyskanie jak najwyższej kwoty świadczenia. 

Może się wydawać, że opinia biegłego przesądza o rozstrzygnięciu – negatywna świadczy o przegranej, a korzystna – o wygranej. Opinia biegłego ma na to wpływ, ale jej zasadnicza rolą jest pomoc sędziemu w ustaleniu prawdy o minionym zdarzeniu1.

Jeżeli w sprawie konieczne jest sięgnięcie po wiedzę specjalistyczną, strony mogą wnosić o powołanie biegłego sądowego, co wynika wprost z art. 278 § 1 k.p.c.2. Sąd może także dopuścić dowód z opinii sporządzonej na zlecenie organu władzy publicznej w innym postępowaniu przewidzianym przez ustawę (art. 2781 k.p.c.3). Każdorazowo trzeba jednak ocenić, czy powołanie biegłego będzie dla strony korzystne.

Biegły a roszczenia z umowy ubezpieczenia

W sprawach ubezpieczeniowych klasycznym przykładem sprawy z udziałem biegłego sądowego jest uszkodzenie mienia. Jeżeli np. poszkodowanemu odmówiono wypłaty odszkodowania lub przyznano je, ale w zaniżonej – w jego ocenie – wysokości – sprawa najczęściej trafia do sądu, którego rolą jest ustalenie wysokości odszkodowania. Naprawienie szkody ma zapewnić całkowitą kompensatę doznanego uszczerbku, nie dopuszczając zarazem do nieuzasadnionego wzbogacenia się poszkodowanego. Odszkodowanie należy się bowiem w granicach adekwatnego związku przyczynowego i nie może polegać na wypłacie kwoty wyższej, niż faktyczna wartość szkody.

W przypadku szkód na osobie niezwykle ważne jest ustalenie ich zakresu oraz skutków. Jeżeli przedmiotem roszczenia jest zadośćuczynienie za rozstrój zdrowia, sięgnięcie po opinię biegłego jest wręcz niezbędne. Sami biegli mają świadomość, że kwestia oceny samopoczucia poszkodowanego czy ustalenie i zakwalifikowanie doznanych przez niego obrażeń do odpowiedniej skali (np. w oparciu o Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 18 grudnia 2002 r. w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stałym lub długotrwałym uszczerbku na zdrowiu, trybu postępowania przy ustalaniu tego uszczerbku oraz postępowania o wypłatę jednorazowego odszkodowania (Dz.U. 2002 nr 234 poz. 1974)) budzi liczne kontrowersje. W jednej z opinii, na której pracowaliśmy biegła sądowa wskazała, że dzieje się tak dlatego, że „poza dokumentacją medyczną, głównym źródłem wiedzy o chorobie poszkodowanego jest jego relacja, która jest notorycznie kwestionowana przez ubezpieczycieli”. Z perspektywy powoda korzystna opinia stanowi często argument przemawiający za rozszerzeniem powództwa.

Odsetki a data wymagalności odszkodowania

Opinia biegłego ma wpływ na wysokość ustalonego przez sąd odszkodowania, co przekłada się bezpośrednio na koszty ponoszone przez stronę pozwaną. Poza należnością główną, powodowie z reguły wnoszą o zasądzenie od niej odsetek naliczanych od dnia wniesienia pozwu. Przy wysokich kwotach roszczenia oraz stosunkowo długim okresie rozpatrywania sprawy (w przypadku apelacji), kwota odsetek może być znaczna. Wówczas – jeżeli uzasadnia to stan faktyczny – pozwany może kwestionować tak określony sposób naliczania odsetek. Będzie to uzasadnione w sprawach, w których dopiero przeprowadzone przed sądem dowody umożliwią – w chwili zamknięcia rozprawy – ocenę stanu rzeczy stanowiącego podstawę roszczeń powoda (zob. Sąd Okręgowy w Zamościu w wyroku z dnia 03 grudnia 2013 r., I C 656/12, niepubl.).

W czym biegły może pomóc?

W sprawach majątkowych, np. przy roszczeniach ze szkód częściowych na pojazdach  gros spraw dotyczy ustalenia rodzaju części zamiennych zastosowanych do naprawy, rodzaju warsztatu naprawczego (ASO lub warsztat nieautoryzowany) odpowiedniego do dokonania naprawy i wysokości stawek, jakie zakład ten stosuje. Czynniki te mają bezpośredni wpływ na wysokość kosztów naprawy, ale nie zawsze naprawa w ASO z użyciem części oryginalnych będzie uzasadniona, np. ze względu na wiek lub stan pojazdu. Wówczas w oparciu o opinię biegłego sąd może ustalić wysokość szkody i odszkodowania pozwalającego na przywrócenie pojazdu do stanu poprzedniego.

Z wiedzy biegłego sądowego korzysta się m.in. w celu przeprowadzenia rekonstrukcji zdarzenia drogowego (kolizji) i ustalenia, czy zakres i rodzaj uszkodzeń pojazdu zgłoszony przez poszkodowanego jest bezpośrednim skutkiem tej kolizji, czy też pojazd brał w przeszłości udział w innych kolizjach, których nie można powiązać z rozpatrywanym zdarzeniem. Jest tak zwłaszcza wtedy, gdy rodzaj uszkodzeń zgłoszonych przez poszkodowanego nie odpowiada okolicznościom zdarzenia oraz cechom fizycznym drugiego pojazdu – z którym doszło do kolizji.

Współpraca z biegłym wymaga przygotowania

Biorąc pod uwagę skutki, jakie opinia biegłego sądowego ma dla wydania wyroku, szczególnej uwagi wymaga prawidłowe zakreślenie tez dowodowych oraz ustosunkowanie się strony lub jej pełnomocnika do wydanej w sprawie opinii. Istotna jest zwłaszcza konstrukcja formułowanych do biegłego pytań – powinny być jasne i precyzyjne, nie mogą być zbyt ogólne ani wskazywać na rozstrzygnięcie, gdyż jest ono zarezerwowane dla sądu orzekającego. Jako przykład błędnie postawionych biegłemu pytań można wskazać:

  • „W jakim stopniu poszczególni uczestnicy wypadku przyczynili się do jego zaistnienia?” lub
  • „Jakie zasady bezpieczeństwa i przez którego uczestnika wypadku zostały naruszone?”, a także
  • „Co było przyczyną wypadku?”.

Z merytorycznego punktu widzenia takie pytania nie mają sensu i świadczą o braku przygotowania pytającego. W rezultacie biegły w swojej opinii streszcza dowody osobowe, dokonuje ich analizy i wypowiada się nie w kwestiach opiniotwórczych, lecz rozstrzygających4. Jako nieprawidłowe ocenia się stwierdzanie przez biegłych w opinii, że np. „Kierowca naruszył to taki a taki przepis”, oraz „Przyczyną wypadku drogowego było naruszenie przez kierowcę takiego a takiego przepisu”. Dokonywanie takich ocen jest wyłączną domeną sądu. Biegły powinien raczej stwierdzić, że np. oskarżony dokonał „takich to a takich nieprawidłowych manewrów, co w taki a taki sposób wpłynęło na powstanie wypadku komunikacyjnego”5.

Opinię biegłego trzeba umieć odczytać  

Doręczając opinię biegłego, sąd zakreśla także termin, w jakim strona lub jej pełnomocnik może się do niej ustosunkować. Ideałem jest sytuacja, gdy opinia jest dla strony korzystna. Wielokrotnie jest jednak inaczej – wówczas dla dalszego toku sprawy kluczowe jest odpowiednie ustosunkowanie się do tejże opinii – zgłoszenie zarzutów czy wniosek o wydanie opinii uzupełniającej.

Opinia biegłego oceniana jest na podstawie właściwych dla jej przedmiotu kryteriów zgodności z zasadami logiki i wiedzy powszechnej, poziomu wiedzy biegłego, podstaw teoretycznych opinii, a także sposobu motywowania oraz stopnia stanowczości wyrażonych w niej wniosków. Sporządzona opinia biegłego sądowego, uzupełniona późniejszymi pisemnymi opiniami tego biegłego, odpowiada wymogom stawianym przez przepis art. 285 § 1 k.p.c., jeżeli nie tylko umożliwia jej sądową kontrolę, ale nadto uzasadnienie jest przystępne i zrozumiałe dla osób nie dysponujących wiedzą medyczną, zaś wnioski sformułowane zostały jasno i czytelnie (Wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 10.02.2016 r., III AUa 1600/15).

Absolutnie podstawową kwestią po doręczeniu opinii wydanej w sprawie jest weryfikacja, czy specjalizacja biegłego jest adekwatna do rozpatrywanej kwestii. Zdarza się czasem, że biegły niewłaściwie dobierze podstawę badawczą, nie odniesie się do wszystkich kwestii wskazanych w postanowieniu sądu lub wprawdzie odniesie się do nich – ale nie w pełni. Zdarza się także, że opinia biegłego wykracza poza tezę dowodową oraz – że mimo negatywnej na pierwszy rzut oka opinii, z informacji przedstawionych przez biegłego można wyprowadzić korzystne dla strony wnioski. Bywają także opinie (choć jest to raczej rzadkość), w których biegły – z różnych przyczyn – dokonuje szacunków w oparciu o błędne dane – np. stosując w kalkulacji ceny z daty opiniowania a nie z daty szkody. Istotny jest wówczas refleks i zdolności analityczne strony lub jej pełnomocnika, by wychwycić rozbieżności i w porę zwrócić uwagę sądu na odpowiednie kwestie.

Marta Kowalczuk-Kędzierska

 

 

 

Share: