ODSZKODOWANIE OC POSIADACZA POJAZDU – UCHWAŁA SN IIICZP 65/23

W ramach szerszego zasygnalizowania rewolucji w stanowisku sadów, przedstawiamy uwagi do najnowszej uchwały III CZP 65/23. Zgodnie z uchwałą Sądu Najwyższego III CZP 65/23 w skłądzie siedmiu sędziów „Jeżeli naprawa pojazdu przez poszkodowanego stała się niemożliwa, w szczególności w razie zbycia lub naprawienia pojazdu, nie jest uzasadnione ustalenie wysokości odszkodowania z ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych jako równowartości hipotetycznych kosztów naprawy”.  Uchwała nie ma jeszcze uzasadnienia. Data orzeczenia to 11 września 2024 roku.

Uchwała została opublikowana pod adresem: https://www.sn.pl/sprawy/SitePages/Zagadnienia_prawne_SN.aspx?ItemSID=1906-301f4741-66aa-4980-b9fa-873e90506a11&ListName=Zagadnienia_prawne

Do uchwały ukazał się Komunikat Rzecznika Finansowego w sprawie uchwały Sądu Najwyższego z dnia 11 września 2024 r. sygn. akt III CZP 65/23. Wskazał on, że „Sąd Najwyższy niestety nie podzielił prezentowanego przez Rzecznika stanowiska znajdującego oparcie w licznych i uprzednich orzeczeniach Sądu Najwyższego, jak i sądów powszechnych, sprowadzającego się do stwierdzenia, że nie można odmiennie traktować poszkodowanych, którzy naprawili pojazd i tych, którzy naprawy nie dokonali, jak również tych którzy po szkodzie częściowej dokonali zbycia pojazdu od tych, którzy pozostawili go w swoim majątku, pomimo iż Rzecznik Finansowy podkreślał, że odmienne ich traktowanie budziłoby wątpliwości z perspektywy konstytucyjnej zasady równości wobec prawa (art. 32 Konstytucji RP), a także stoi w sprzeczności z nałożonymi na państwa członkowskie Unii obowiązkami wynikającymi z Dyrektyw w sprawie ubezpieczeń komunikacyjnych. Należy bowiem zwrócić uwagę, że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku z dnia 30 marca 2023 r. o sygn. C-618/21, zapadłym z wniosku złożonego przez Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy w Warszawie o wydanie orzeczenia w trybie prejudycjalnym, zauważył, iż okoliczność taka jak zbycie pojazdu przez poszkodowanego nie może prowadzić do wyłączenia bądź ograniczenia obowiązku pokrycia odszkodowania w pełni. Można odnieść wrażanie, że uchwała Sądu Najwyższego stanowi kontynuację jednej z tez zawartej w treści uchwały Sądu Najwyższego z dnia 8 maja 2024 r. o sygn. III CZP 142/22. Sąd Najwyższy we wskazywanej uchwale zwrócił bowiem uwagę, że szkoda ma charakter dynamiczny, a zatem następcze działania poszkodowanego będą miały wpływ na ustalenie wysokości odszkodowania. Jednakże warto zwrócić uwagę, iż ww. uchwała przyznała poszkodowanym szerokie uprawnienie w dochodzeniu odszkodowania z ubezpieczenia OC komunikacyjnego. Zdaniem Rzecznika Finansowego przedmiotowe rozstrzygnięcie (pomimo że nie wpisuje się w zapatrywania na omawianą materię Rzecznika Finansowego oraz jest w opozycji do dominującej dotychczas linii orzeczniczej SN, jak i sądów powszechnych) jest bardzo istotne z punktu widzenia praktyki obrotu na rynku ubezpieczeniowym. Wprowadza bowiem zasadę pewności prawa oraz przecina istniejące dotychczas wątpliwości prawne na temat możliwości dochodzenia hipotetycznych kosztów naprawy w konkretnych stanach faktycznych.”

W/w uchwała, stanowi swoistego rodzaju przewrót kopernikański, zmieniając dawne orzecznicze dogmaty, który doprowadziły do bujnego rozkwitu rynku obrotu wierzytelnościami odszkodowawczymi. Uchwała przesądza, że kosztorysowe rozliczanie szkód staje się anachronizmem, a sądy będą zmuszone badać proces naprawy pojazdu, względnie ustalać, czy naprawa w ogóle została przeprowadzona – a jeżeli tak to na jej podstawie ustalać wysokość szkody, a jeżeli naprawa stała się niemożliwa – to również brak będzie podstaw do rozliczenia kosztorysowego. Wydaje się, że kosztorysowe rozliczenie szkody pozostanie aktualnie wyłącznie zasadne, jeżeli Poszkodowany wstrzyma się z naprawą pojazdu do daty orzeczenia. Tak samo, w przypadku zbycia pojazdu w stanie uszkodzonym – wydaje się, że kosztorys będzie nieuzasadniony – wówczas wysokość szkody to wartość rynkowa pojazdu nieuszkodzonego, minus wartość rynkowa pojazdu w stanie uszkodzonym albo wartość pojazdu z umowy zbycia – w zależności od tego, która wartość będzie wyższa. Szczególnie ważne jest, żeby bardzo restrykcyjnie egzekwować nową uchwałę w sprawach fraudowych – bo taka jest geneza jej wydania. Jest to doskonały argument i instrument zwalczania oszustów ubezpieczeniowych, którzy bazują na fakcie, że nie otrzymują odszkodowanie za technologiczną naprawę, a naprawiają pojazd na częściach z rynku wtórnego za ułamek ich wartości, po czym znowu rozbijają pojazd i ponownie zarabiają na odszkodowaniu policzonym po częściach nowych oryginalnych. Jest to tez instrument walki z tzw. podmieniaczami części, czyli zakładającymi ciągle ten sam elementent na czas kolizji, dokumentującymi zdjęciami uszkodzenia elementu przed oględzinami, a następnie przedstawiającymi pojazd już naprawiony z częścią z rynku wtórnego albo mających kilka samochodów tego samego rodzaju i w przypadku szkody, przekładających uszkodzony element do kolejnych pojazdów pozorując ich uszkodzenie i otrzymując odszkodowanie.

Nie jest to jednak pierwszy taki sygnał, ze strony SN. Wskazać należy na następujące judykaty:

  1. W myśl uchwały siedmiu sędziów Sądu Najwyższego III CZP 142/22 z 8 maja 2024 roku (opublikowana w Internecie) “1. Jeżeli poszkodowany poniósł już koszty naprawy pojazdu lub zobowiązał się do ich poniesienia, wysokość odszkodowania z ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych powinna odpowiadać tym kosztom, chyba że w danych okolicznościach są one oczywiście nieuzasadnione; wysokość odszkodowania nie zależy od ulg i rabatów możliwych do uzyskania przez poszkodowanego od podmiotów współpracujących z ubezpieczycielem. 2. Jeżeli poszkodowany nie poniósł jeszcze kosztów naprawy pojazdu ani nie zobowiązał się do ich poniesienia, wysokość odszkodowania z ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych powinna odpowiadać przeciętnym kosztom naprawy na lokalnym rynku, z uwzględnieniem możliwych do uzyskania przez poszkodowanego ulg i rabatów, chyba że skorzystaniu z tych ulg i rabatów sprzeciwia się jego uzasadniony interes”. Na chwilę obecną również brak tekstu uchwały.
  2. Sąd Najwyższy wydał bardzo istotny wyrok w dniu 8 grudnia 2022 roku – II CSKP 726/22. Wyrokiem z 8 grudnia 2022 r. Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną właściciela pojazdu uszkodzonego w kolizji drogowej, w sprawie dotyczącej zapłaty przez ubezpieczyciela odszkodowania obliczonego tzw. metodą kosztorysową, czyli jako równowartość kosztów restytucji (przywrócenia pojazdu do stanu poprzedniego). W uzasadnieniu orzeczenia wskazano, że szkoda jest zjawiskiem dynamicznym, a wielkość roszczenia odszkodowawczego może być zmienna w czasie – stosownie do okoliczności, które nastąpiły po zdarzeniu szkodzącym. Roszczenie odszkodowawcze powstaje w majątku poszkodowanego w chwili zaistnienia szkody, jednak nie ulega petryfikacji i nie staje się stałym, niezmiennym składnikiem tego majątku. Przeciwnie, w razie żądania naprawienia szkody na drodze postępowania sądowego zasądzone odszkodowanie obejmuje pokrycie uszczerbku, który istnieje w dacie zamknięcia rozprawy. W okolicznościach sprawy naprawa samochodu została przeprowadzona przez samego powoda. Sąd uznał więc, że kompensacja szkody nie mogła nastąpić przez zapłatę równowartości hipotetycznych kosztów przywrócenia stanu poprzedniego (rynkowych kosztów naprawy), gdyż uszczerbek w tej postaci już nie istniał, a pierwotnie doznana szkoda zmieniła swą postać na wydatkowanie przez powoda własnych środków na naprawę pojazdu. Sąd zauważył, że stanowisko o przysługiwaniu poszkodowanemu roszczenia odpowiadającego równowartości kosztów (niewykonanej) naprawy pojazdu jest współcześnie kwestionowane w nauce prawa jako stwarzające ryzyko naruszenia zasady kompensacji szkody oraz nieuzasadnionego wzbogacenia się poszkodowanego kosztem zobowiązanego. Nawet jednak jeśli – mimo zgłaszanych zastrzeżeń – miałby być zaaprobowany dotychczasowy pogląd o zasadności żądania odszkodowania równego kosztom nieprzeprowadzonej jeszcze restytucji, to żądanie takie nie mogłoby być uwzględnione w tych przypadkach, w których przywrócenie stanu poprzedniego przestało być możliwe: czy to z powodu zbycia uszkodzonego pojazdu, czy wobec dokonania już jego naprawy. Ponadto wskazano, że Powód nie był obowiązany do naprawy pojazdu własnym sumptem. Skoro jednak naprawy dokonał, a następnie przywołał tę okoliczność przed sądem, to niemożliwe było pominięcie tego faktu w toku oceny zasadności żądania pozwu. Dokonanie naprawy samochodu wpływało bowiem na ocenę wielkości szkody, a w konsekwencji – wysokości roszczenia odszkodowawczego. Trafne było więc stanowisko Sądu Okręgowego, który rangę faktu w rozumieniu art. 6 k.c. przydał okoliczności wykonania naprawy i wysokości wydatkowanych na naprawę kosztów. Z kolei odmienne zapatrywanie skarżącego, oparte w istocie na oczekiwaniu, że sąd nie wywiedzie skutków prawnych z twierdzeń podniesionych przez samego powoda, nie mogło być uznane za zasadne. Co najistotniejsze „Powód wystąpił z żądaniem zapłaty, powołując się na nabycie wierzytelności o naprawienie tzw. szkody samochodowej, a w postępowaniu przywołał twierdzenie o wykonaniu przez siebie naprawy samochodu i przywróceniu w ten sposób stanu poprzedniego. W ocenie prawnej żądania pozwu należało zatem uwzględnić, że – w świetle tego twierdzenia – wielkość szkody podlegającej kompensacji była zależna od wysokości wydatkowanych przez powoda własnych środków (aktywów) na usunięcie uszczerbku doznanego wskutek uszkodzenia pojazdu”.
  3. Rzecz jasna określenie przez biegłego kosztów przyszłej naprawy mimo używania zobiektywizowanych i dających się zweryfikować metod badawczych będzie zawsze symulacją, a uwzględnienie konkretnych kosztów poniesionych na naprawę pojazdu będzie dawało wyniki bardziej zindywidualizowane. Ostateczna weryfikacja wysokości odszkodowania ustalonego według metody kosztorysowej należy do Sądu (por. uzasadnienie uchwały siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 17 maja 2007 r., III CZP 150/06).

Jak wynika z powyższego, mamy w tych sprawach bardzo solidne orzecznicze argumenty.

W świetle w/w zmiany, rekomendujemy odpowiednie dostosowanie procesu likwidacji szkody oraz polityki rozpatrywania roszczeń:

 

1. Zalecamy powrót do domagania się przedstawienia dokumentacji z naprawy – potwierdzeń zakupu części zamiennych, opłacenia robocizny warsztatu, potwierdzenia umownego zlecenia naprawy z wstępnym kosztorysem i innych. Można dalej proponować naprawę w sieci warsztatów partnerskich. Nie ma przy tym znaczenia, czy zgłasza się poszkodowany czy nabywca wierzytelności. Powinno to być dokonywane wraz z potwierdzeniem zgłoszenia szkody, a w przypadku nie nadesłania, w każdym kolejnym piśmie. Należy zastrzec, że w przypadku zbycia pojazdu po szkodzie, należy przedstawić fakturę/umowę zbycia pojazdu.

2. Brak przedłożenia dokumentacji z naprawy – potwierdzeń zakupu części zamiennych, opłacenia robocizny warsztatu i innych, może być podstawą do uznania odmowy w całości przyznania odszkodowania, albo przyznania odszkodowania częściowego w niewielkiej wysokości (zaliczkowej), przy czym jako rozsądniejszy z uwagi na kwestie związane z wynajmem pojazdu zastępczego (w późniejszych sporach co do czasu najmu – sądy i biegli często liczą początek rozpoczęcia naprawy warsztatowej od pierwszej wypłaty – tzw. przyjęcia odpowiedzialności), rekomendujemy ten drugi wariant, z uwagi na nie wykazanie wysokości szkody. Kosztorys przestaje być miarodajny w kwestii wysokości odszkodowania.

3. Należy weryfikować w Historiapojazdu.gov.pl wykonanie naprawy pojazdu – będzie to najczęściej uwidocznione w drodze adnotacji o pozytywnym badaniu technicznym po szkodzie. Należy również monitorować zbycie pojazdu po szkodzie.

4. Dalej jednak należy wykonywać kosztorysy, bowiem w dalszym ciągu koszt naprawy nie może przekroczyć kosztów koniecznych i celowych do przywrócenia pojazdu. Innymi słowy, jak dojdzie do udokumentowania kosztów naprawy, to nie jest to automatycznie wysokość szkody – poniesione faktycznie koszty dalej należy weryfikować, wedle dotychczasowych zasad pod kątem gospodarności.

5. Należy przy okazji zgłaszania zbycia wierzytelności, względnie składania odwołania przez nabywcę wierzytelności, rozważyć każdorazowo zlecenie oraz wykonanie oględzin ponaprawczych pojazdu – celem rozstrzygnięcia przez likwidatora mobilnego wykonania naprawy oraz sposobu wykonania naprawy. Przypadki odmowy należy skrupulatnie dokumentować.

Rekomendujemy zatem, w sprawach gdzie dochodzone jest odszkodowanie za szkodę w pojeździe, ale bez powołania się na poniesione bezgotówkowo (albo gotówkowo) koszty naprawy – to jest w roszczeniach kosztorysowych, analizowanie wysokości roszczeń w drodze odwołania się i badania faktycznych kosztów naprawy, a w przypadku odmowy ich udokumentowania, przyznawanie odszkodowania zaliczkowego z zastrzeżeniem dopłaty po uzupełnieniu dokumentacji. Rozliczenie kosztorysowe zasadniczo nie ma racji bytu – można wymagać przeprowadzenia naprawy dla ustalenia wysokości szkody oraz wypłaty ostatecznej wysokości odszkodowania, ponad wypłaconą zaliczkę na poczet naprawy. Celowe może okazać się wykonywanie oględzin po naprawczych, celem weryfikacji dokonania naprawy i jej kosztów. Warto podkreślać, że dokonanie cesji nie zwalnia z tych obowiązków poszkodowanego – nabywca wierzytelności bowiem zgodnie z art. 513 § 1 KC jest następcą prawnym poszkodowanego – a ubezpieczycielowi przysługują wobec niego wszystkie zarzuty, które miał do poszkodowanego w dacie zawiadomienia o przelewie. Szczególnie istotne jest, żeby badać, czy nie doszło do naprawy na częściach używanych, zamiennikach, albo jaka była faktyczna stawka RBG warsztatu. Fakt, że przeprowadzona naprawa, nie będzie w pełni technologiczna, nie przesądza również o tym, że nie doprowadziła do usunięcia szkody, skoro poszkodowany na taką naprawę się godzi a pojazd odzyskuje sprawność, jak przed wypadkiem (volenti non fit iniuria). Jeżeli doszło do zbycia pojazdu, bez jego naprawy, to decyduje szkoda w majątku – którą należy ustalać z odwołaniem się do ceny zbycia pojazdu w stanie uszkodzonym i różnicy, jaka byłaby gdyby sprzedawano pojazd po naprawie. Niezależnie, warto dalej weryfikować koszty naprawy kosztorysowo – nawet na użytek wewnętrzny – dla ustalenia potencjalnych rezerw w sprawie, czy dla potrzeby weryfikacji gospodarności ewentualnie ujawnionych kosztów faktycznej naprawy albo szkody w majątku związanej ze zbyciem pojazdu w stanie uszkodzonym, względnie pod kątem dalej aktualnego stanowiska o szkodzie całkowitej.

Należy zaznaczyć, że do tejże Uchwały Sądy będą musiały się przekonać i w tym rola pełnomocników. Uchwała nie ma bowiem mocy zasady prawnej i konieczne jest jej „ugruntowanie” w orzecznictwie.

Waldemar Szubert

radca prawny

Share: